Wczoraj był dobry dzień, pierwszy dzień objazdu naukowego, Kraków, księgarnia, komiksiarnia i sklep modelarski.
Pod wieczór podstępnie zwabiony przez Dźwiedźa do Mundo Cafe zostałem wciągnięty w niezły projekt filmu dokumentalnego i poznałem część przyszłej ekipy aktorskiej. Ci ludzie sypali tekstami jak ze Sprzedawców lub Slackera! Sam bym nie napisał im tego lepiej.
Kilka luźnych pomysłów, modlitwa o inspirację i Mundo - jestem bliżej nakręcenia 90 minut niezłej zabawy niż zostania pieprzonym magistrem!
Nawet dziś na kontynuacji objazdu, po niezłym obiedzie w Sandomierzu Noirika i Truposzka są bliżej realizacji!
Entuzjazm mnie wypełnia jak burbon:P
sobota, 9 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
A nie Dźwiedzia czasem? :]
na komiksy, książki i modele miał czas, ale żeby choć na chwilkę zobaczyć się z SIOSTRĄ [nota bene mającą część jego modeli], to nie!
Prześlij komentarz