Moje pozostałe blogi

ikonografia kosmonautyczna

Ikonografia lotnicza

moje grafiki

wtorek, 23 września 2008

powrót do korzeni dzieciństwa

Są dwie rzeczy bardzo mi bliskie, samoloty i LEGO. Pierwsze było praktycznie zawsze. Z klocków robiłem oczywiście samoloty. Czasem zestaw według instrukcji też. Ale nie miał skrzydeł...

Niżej jedne z najwspanialszych budynków jakie widziałem, piękna XIX wieczna zabudowa z najbardziej kreatywnego budulca, jaki w swe łapy mogą dostać dzieci i dorośli, razem.

Muzeum Zabawek i Zabawy, Kielce, Plac Wolności 2

Model Klub KSM, ul. L. Wawrzyńskiej 20

Z lego wychodziły mi całe lotniska. Potem przyszło modelarstwo, małe plastiki 1:72, pierwszy był Szturmowik z ZTSu, ale to co uchwyciło moją wyobraźnię, to małe dwupłaty, pierwszy SPAD XIII z Academy, mały koszmarek, ale jaki piękny.
W modelarni, gdzie nie zagrzałem jednak miejsca za długo poznałem modele latające. Nigdy mi nie przypadły do gustu szybowce swobodnie latające, czy samoloty na gumkę. Brak mi w nich kontroli. Nie latam tam z nimi. Choć zawsze jest to lot, który zbliża do nieba.