Moje pozostałe blogi

ikonografia kosmonautyczna

Ikonografia lotnicza

moje grafiki

poniedziałek, 10 listopada 2008

Asy Przestworzy

Tydzień temu skończył się staż. Od tygodnia jestem wolny.
wolny heh. Magisterka pisze się wolno, filmy ogląda różnie. Najlepiej Żuławskiego.
Zostało latanie. Jestem tam, wysoko, sam w błękicie.
A gdy się ktoś pojawi...

Już jestem asem.

wtorek, 23 września 2008

powrót do korzeni dzieciństwa

Są dwie rzeczy bardzo mi bliskie, samoloty i LEGO. Pierwsze było praktycznie zawsze. Z klocków robiłem oczywiście samoloty. Czasem zestaw według instrukcji też. Ale nie miał skrzydeł...

Niżej jedne z najwspanialszych budynków jakie widziałem, piękna XIX wieczna zabudowa z najbardziej kreatywnego budulca, jaki w swe łapy mogą dostać dzieci i dorośli, razem.

Muzeum Zabawek i Zabawy, Kielce, Plac Wolności 2

Model Klub KSM, ul. L. Wawrzyńskiej 20

Z lego wychodziły mi całe lotniska. Potem przyszło modelarstwo, małe plastiki 1:72, pierwszy był Szturmowik z ZTSu, ale to co uchwyciło moją wyobraźnię, to małe dwupłaty, pierwszy SPAD XIII z Academy, mały koszmarek, ale jaki piękny.
W modelarni, gdzie nie zagrzałem jednak miejsca za długo poznałem modele latające. Nigdy mi nie przypadły do gustu szybowce swobodnie latające, czy samoloty na gumkę. Brak mi w nich kontroli. Nie latam tam z nimi. Choć zawsze jest to lot, który zbliża do nieba.

sobota, 7 czerwca 2008

znalezione

Lubię czasem poszperać, poszukać, zrobić gdzieś bałagan, czasem gdy mnie poproszą, bo wiem, że można znaleźć coś fajnego, ciekawego, cennego.

Banał?: Najmniej spodziewanym miejscem, na znalezienie ciekawostki jakiegokolwiek rodzaju jest chyba podręcznik szkolny. A jednak. Pierwsza strona. Pierwsze zdjęcie.


Motoszybowiec "Bąk"

Właśnie takie coś daje człowiekowi radość. Zdjęcie nieistniejącego obiektu. Zdjęcie, które w oryginale mógłby kupić na allegro tylko dziany, wariat, albo mieszaniec. Nie musimy dodawać jeszcze zdjęcia LOTowskiej Electry i ładnego pejzażu by książeczka stała się małym cudem.

A jest jeszcze druga. bez okładki i strony tytułowej, znaczy tej są strzępy. Ale też ma pierwsze zdjęcie, najlepsze.


PZL-4

Podręcznik do geografii zaczyna się propagandowo polskim samolotem. Konstrukcją pasażerską. "Nasze skrzydła zabiorą cię wszędzie". Zostawmy Sanację, podelektujmy sie samolotem, którego zdjęcia są pewnie cenniejsze, niż on sam był.
Skan zamieszczam nieobrobiony, pełniejszy.

***

Stanisław Dobraczyński, Ojczyste strony. Wypisy polskie dla IV klasy szkół powszechnych 3 i 2 stopnia, Lwów 1939,

przedwojenny podręcznik do geografii.

wtorek, 8 stycznia 2008

rysunek... życie no


się zastanawiam, po co prowadzę bloga? życie mam spokojne i leniwe, rysuję mało i nierówno, chyba dla samego bycia